środa, 15 kwietnia 2015

Rotawirusy - szczepić czy nie szczepić?

źródło:www. babycare.net.pl
Rotawirusy - szczepić czy nie szczepić? Przed takim dylematem staje każda matka, w pierwszych tygodniach życia swojego dziecka. Nie jest to szczepienie obowiązkowe, ale zalecane, jest płatne i kosztuje około 600-700 zł w całości, ale czy jest konieczne?
Decyzję trzeba podjąć szybko, bo przed upływem 12 tygodnia życia dziecka, szczepienie jest doustne i wykonywane w dwóch lub trzech dawkach, cykl należy zakończyć w 24 (dwie dawki )lub 26 ( trzy dawki ) tygodniu życia dziecka.


Czym są w ogóle te rotawirusy? Jest to grupa wirusów z rodziny reowirusów, będąca najczęstszą przyczyną biegunki u niemowląt oraz dzieci. Wirusem można się zarazić praktycznie wszędzie. Zarówno poprzez bezpośredni kontakt z zarażoną osobą, jak również poprzez styczność z zanieczyszczonymi przedmiotami.Tak więc w żłobku, przedszkolu, na placu zabaw czy w sklepie i innych publicznych miejscach. Nasze pociechy na kontakt z tym wirusem są narażone praktycznie cały czas. Piszę tu, że nasze pociechy, ponieważ jeśli chodzi o nas samych - dorosłych, to my też oczywiście możemy się zarazić, ale nasz organizm jest już na tyle odporny, że raczej łagodnie przejdziemy okres zakażenia, albo i nawet bezobjawowo.
U dzieci natomiast wirus ten jest niezwykle groźny, ponieważ prowadzi do szybkiego odwodnienia, przez co nasze dziecko może wymagać leczenia szpitalnego, a w najgorszych przypadkach może umrzeć.
Biegunka, wymioty, temperatura, zapadnięte ciemię, suche spierzchnięte usta, brak oddawania moczu, osłabienie, jadłowstręt to wszystko może świadczyć o zakażeniu. 

Szczepienie nie zapewnia tego, że nasze dziecko już nigdy nie zachoruje. Szczepionki chronią przed zachorowaniem, przez okres minimum dwóch lat. Więc po co w ogóle ta szczepionka? Im mniejsze dziecko, tym groźniejsze i tragiczne mogą być skutki zakażenia, dzięki niej, nasze dziecko może przejść o wiele łagodniej chorobę niż dziecko nieszczepione. Dlatego warto zaszczepić dziecko.
źródło : efcia.com
My szczepiliśmy nasze dzieci. A wy szczepiliście swoje?

3 komentarze:

  1. Ja nie szczepilam, bo szczepionka jest tylko na jeden rodzaj ratawirusa a podobno jest ich więcej, więc jaką mam pewność, że tylko z tym konkretnym będzie miała moja córka kontakt. Zresztą tak poradziła nam pediatra.
    Naslonecznej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja szczepiłam i gdybym miała decydować jeszcze raz to zrobiłabym to samo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie szczepiłam, ale moje dzieci złapały... Zaczęło się od niespełna wówczas 11-miesięcznego syna, podczas pobytu w górach. Później złapała córka, następnie moja mama i mąż. Mnie ominęło, dorośli sobie poradzili, a z dziećmi skończyliśmy w szpitalu. Synek nie chciał jeść, poiliśmy go strzykawką na siłę, córka piła, ale co z tego, gdy szklankę wypijała a trzy wydalała. Takiej biegunki nie widziałam nigdy. Wysoka gorączka, żadne leki tego nie hamowały, córa do tego wymiotowała, więc gdy dotarliśmy do szpitala to maluszki były już częściowo odwodnione. Ale fakt, że w izbie spędziliśmy 3 godziny, a na korytarzu oddziału kolejną godzinę oznacza, że może jeszcze kogoś tym poczęstowali.

    OdpowiedzUsuń