Coraz cieplej i cieplej, więc ubieramy się też lżej, nie zakładamy już tylu rzeczy na siebie co zimą.
Jeśli chodzi o mnie czy partnera to coś w szafie zawsze się znajdzie, choćby przetrwać te pierwsze dni wiosny, ale jeśli chodzi o dzieci.... no to nie oszukujmy się, z poprzedniego sezonu im ubrań nie założymy, bo się po prostu w nie, nie zmieszczą - dzieci rosną cały czas :).
Trzeba będzie się wybrać na jakieś zakupy. Na szczęście, ubranek dla dzieci jest co nie miara. Wiadomo, że dzieci raczej się nie przejmują tym, że mogą coś zniszczyć i hasają gdzie popadnie i chwała im za to :) Więc, my jako rodzice fortuny na ubranka nowe wydać nie musimy. Czy to w Pepco, czy w Realu, i innych supermarketach, oraz w internecie mamy bardzo duży wybór ubranek dziecięcych, gdzie każdy coś znajdzie dla swojej pociechy na tak zwane zdarcie, do codziennego użytku. Nie wiem jak u was, ale moje maluchy na co dzień chodzą w dresach i T-shirtach już dość spranych, a jak mamy jakiś wyjazd do rodziny czy w naszym przypadku na wizyty lekarskie, to zawsze w szafie szkraba są tzw. ubranka wyjściowe. Tak normalnie nie wezmę dzieci do piaskownicy elegancko ubranych, bo po pierwsze: szkoda tych ubranek( choćby komuś potem podarować), a po drugie: dziecku nie wygodnie, lepiej mu w zwykłych dresach, które może pobrudzić. A jak chcemy coś " wyjściowego" dla naszych maluchów to też jest wiele sklepów w których się możemy zaopatrzyć: Zara kids, Resered kids, h&m kids, smyk, C&A... Dla dzieci jest naprawdę masa uroczych ubranek, które możemy w dowolny sposób ze sobą kompletować, a nasze pociechy i tak będą wyglądać najpiękniej na świecie :)
A oto kilka inspiracji dla naszych dzieci:
A u was jak to jest z tymi dziecięcymi ubrankami???
U mnie są ciuchy na niedziele, czyli głównie sukienki i ciuchy codzienne. Ale nie są to takie, że np nie mogę w nich córki zabrać do lekarza czy w gości. Nie mam ciuchów domowych. Wszystkie są codzienne. Nie lubię dresów. Lubię za to legginsy, tuniki, bluzeczki, spódniczki. To nasza codzienna garderoba.
OdpowiedzUsuńNaslonecznej.blogspot.com
Moje szkraby ciągle coś na siebie wylewają to muszę te ciuszki jakoś rozdzielić, czasem przebieram je kilka razy dziennie :)
UsuńU nas podobnie. Po domu "byle jakie", a na wychodne coś lepszego. Na weekendy elegancko :-) Żal lepszych ubrań a z drugiej strony czasem niepotrzebnie, bo założy się dwa razy i nie ma później co z tym zrobić.
OdpowiedzUsuńMy te lepsze ubranka zawsze odkładamy, żeby później komuś np podarować, sami na razie nie planujemy następnego urwisa, choć nigdy nie wiadomo :)
UsuńJa trzeciego też nie planuję, a w szafie miejsca już brak. Ubranka popakowane w workach. Dlaczego tak? Nie mam zaufania. Nieraz słyszę od znajomych - dałam komuś ubranka, a on wystawił je na tablicy. Niektóre są tak dobre jakościowo, że żal ich wyrzucić, bo kosztowały sporo. W rodzinie się nie zanosi na kolejne maleństwo, a kosze na ubrania? Podobno zawartość nie trafia do potrzebujących a do sh. Ograniczam się do pozostawiania tych najlepszych i czasami sama nie rozumiem siebie - po co?
UsuńMy się obkupiliśmy ostatnio w h&m, bo były świetne promocje. ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie my przegapiliśmy te akcje wyprzedażowe bo albo było brzydko albo mocno przeziębione maluchy były i w domu siedzieliśmy :( dobrze że jeszcze babcie coś kupią i podrzucą :)
Usuń